Ochotnicza Straż Pożarna w Łącku należy do najstarszych na Sądecczyźnie. Została założona już w 1889 roku, a inicjatorami powołania straży byli ówczesny burmistrz miasteczka Lenartowicz, a także Józef Zygadło, Józef Linder, Filip Jakub, Jan Maurer senior, Tomasz Faron, Franciszek Mozdyniewicz, Michał Chrobak i Zygmunt Wadowski. Pierwszym naczelnikiem zorganizowanej jednostki strażackiej został miejscowy organista – Józef Zygadło, a jego zastępcą i instruktorem – Józef Linder, rolnik z Łącka. Drużyna liczyła w tym czasie 16 członków. W 1910 roku straży w Łącku został wręczony sztandar, ufundowany ze składek druhów.
Stało się to podczas uroczystości 20-lecia istnienia straży połączonych z jubileuszem 500. rocznicy zwycięstwa pod Grunwaldem. Obchody tego święta odbyły się w lipcu na Górze Zyndrama w Maszkowicach, a poczet sztandarowy OSP godnie reprezentował brać strażacką na tej wielkiej patriotycznej manifestacji.
Trzy lata później miejscowi ochotnicy mieli do dyspozycji nowoczesną, jak na ówczesne czasy czterokołową sikawkę ręczną ufundowaną przez społeczeństwo, a udana akcja gaśnicza płonące go kompleksu zabudowań Austerii w 1918 roku udowodniła konieczność istnienia sprawnej i dobrze wyposażonej struktury strażackiej w Łącku.
W 1919 roku komendantem został Jan Sopata z Faronówki, którego – niestety małe zdolności organizacyjne (doszła do tego także trudna sytuacja gospodarcza kraju po odzyskaniu niepodległości) – doprowadziły łącką straż niemal na skraj upadku... W 1921 roku komendantem został Jan Arendarczyk (Janas). W tym czasie zakupiono dla całego oddziału piękne „rzymskie” hełmy, które częściowo zachowały się do czasów współczesnych.
Nowym impulsem do działania dla miejscowych druhów było włączenie ich struktur do Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Prężnie rozwijająca się na szczeblu ogólnopolskim organizacja o jednolitym statucie i przejrzystych zasadach funkcjonowania była szansą również dla jednostki z Łącka. W 1928 roku powołano nowe władze. Tworzyli je: Stanisław Jakub, Stanisław Dybiec, Tomasz Kucharski i Augustyn Franczyk, którego powołano na stanowisko naczelnika. Strażacka brać liczyła wówczas 18 członków, a dobre rzemiosło i odwagę druhowie potwierdzili gasząc w tym czasie pożar zabytkowego kościoła w pobliskiej Kamienicy. Wkrótce ochotnicy wyróżnili się przy lokalizowaniu pożaru w centrum Łącka, tzw. Gawronówki, a żywioł ognia zagrażał wówczas całemu przysiółkowi Kyrczówka. Udanie ugasili „czerwony kur”, który trawił tzw. Kuciówkę w Czerńcu. Dzięki bohaterskiej postawie strażaków obroniono całą wieś przed spaleniem.
W 1934 roku wezbrany Dunajec i przepływająca przez Łącko rzeka Czarna Woda oraz potok Lichnia odcięły miasteczko zupełnie od reszty świata. W tej sytuacji musiano liczyć na własne siły, a na domiar złego nie dysponowano żadnym sprzętem do tego typu akcji. Tym bardziej na pamięć i szacunek zasługują dwa zdarzenia. Pierwsze – to bohaterskie zachowanie strażaka Władysława
Kyrcza, który na marnej łódce uratował dwóch wyczerpanych mężczyzn znajdujących się na karłowatych drzewach, otoczonych wezbranymi wodami Dunajca. Drugi fakt to uratowanie z remizy całego sprzętu strażackiego. Dokonał tego prezes Stanisław Jakub wspólnie z innymi ochotnikami, a wkrótce potem pomieszczenie zostało zmyte falami Czarnej Wody. Akcją ratowniczą kierował podczas powodzi naczelnik Augustyn Franczyk, a druhowie z narażeniem życia wyciągali z zalanych domów kobiety i dzieci. Za bohaterską postawę siedmiu strażaków otrzymało odznaczenia państwowe Krzyże Zasługi, medale „Za Ratowanie Ginących” oraz odznaczenia korporacyjne.
W 1936 roku prezesem OSP został Władysław Wadowski. Jedną z pierwszych decyzji nowych władz było postawienie nowej remizy. Już dwa lata później zakończono budowę siedziby w miejscu, w którym znajduje się strażnica do chwili obecnej. Również w 1938 roku na wyposażeniu druhów znalazła się motopompa Syrena, otrzymana za zdobycie II miejsca w powiatowych zawodach strażackich.
W 1939 roku wielu druhów zostało powołanych do wojska; brali udział w kampanii wrześniowej, a po rozpoczęciu okupacji włączyli się w działalność konspiracyjną.
Prezes Wadowski przedzierając się przez granicę słowacką Węgry, Jugosławię, Grecję, Turcję dotarł do Palestyny w maju 1940 roku. 26 sierpnia w miejscowości Latrum wstąpił do Brygady Strzelców Karpackich. Walczył pod Monte Cassino, Afryce jak i Bliskim Wschodzie. U boku Armii Andersa miał przydział do kompanii łączności. Po wojnie wrócił do Polski 1947 roku.
Naczelnik Augustyn Franczyk jako jeden z pierwszych został aresztowany i odesłany do obozu w Oświęcimiu, Mauthausen, Melk i Ebensee, gdzie przebywał aż do wyzwolenia w 1945 roku.
Obowiązki naczelnika przejął Stanisław Dybiec. W czasie okupacji wielu łąckich strażaków straciło życie za działalność konspiracyjną, m.in. w oddziale Batalionów Chłopskich – grupa „Zyndram”. Z rąk hitlerowców zginęli: Franciszek Duda, Jan Kałuziński i Jan Hilgier.
OSP utrzymywała kontakt z Podziemiem Walczącym, m.in. por. poż. Stanisławem Mazanem, który był współautorem projektu dalszej rozbudowy remizy w Łącku, czyniąc w tym zakresie starania, ale w 1943 roku został aresztowany i powieszony w Męcinie koło Nowego Sącza. W 1944 roku doszło do rozbrojenia posterunku policji w Łącku przez grupę partyzancką „Zyndram”. W akcji brali udział strażacy: Jan Więcławek, Józef Marek, Antoni Dybiec, Władysław Dybiec i Władysław Plechta oraz były zastępca naczelnika OSP – Jan Linder, dowódca plutonu BCh.
Wczasie okupacji druhowie brali udział w gaszeniu wielkiego pożaru fabryki mebli giętych i tartaku w Jazowsku.
Po zakończeniu II wojny św. funkcję naczelnika objął Stefan Gromala i pełnił ją aż do śmierci w 1973 roku. W tym okresie znacznie poprawiła się sytuacja jednostki w zakresie wyposażenia w sprzęt, szczególnie – samochody. Jeszcze w czasie wojny druhowie mieli do dyspozycji furgon, który w ostatnich dniach wojny został zarekwirowany przez partyzantów i uległ zniszczeniu podczas jazdy po górskich wertepach.
Dwa lata później do OSP trafił pojazd marki Horch, w 1968 roku do akcji ochotnicy wyjeżdżali Starem GBM, a dwa lata później w remizie znalazło się miejsce na Żuka LGM. Kolejnymi pojazdami OSP Łącko były: Star GBAM (1974), Żuk (1978), Star-244 GBA (1978), Jelcz GCBA (1982). W ostatnim czasie strażacy mają do dyspozycji pojazd ratownictwa technicznego Lublin (1999) oraz Mercedes Atego 13/26 GBA (2008). W 1946 roku w centrum Rynku wybudowano studnię komunalną w formie kapliczki; znajduje się tu figurka św. Floriana, uratowana z kapliczki zniszczonej po wysadzeniu mostu na Czarnej Wodzie.
Zakupiono w tym czasie też drugą motopompę (przekazano ją później do Kiczni) oraz agregat prądotwórczy do oświetlenia budynku w czasie organizowanych imprez.
W 1953 roku przeprowadzono remont kapitalny strażnicy, obok której druhowie wybudowali wieżę do ćwiczeń i suszenia węży. Cztery lata później za zasługi jednostka z Łącka otrzymała w nagrodę nowoczesną motopompę M-800 PO-3. Wręczył ją podczas uroczystości z okazji 65-lecia OSP Łącko, komendant powiatowy Straży Pożarnych kpt. poż. Stanisław Rechowicz.
W 1958 roku cały oddział został w całości umundurowany w regionalne stroje podhalańskie – mundur, pelerynę i kapelusz, jako pierwsza jednostka w ówczesnym województwie krakowskim.
Społeczeństwo ufundowało druhom nowy drugi sztandar.
W 1964 roku przystąpiono do rozbudowy remizy. Dzięki dużemu zaangażowaniu i pracy połecznej druhów oraz mieszkańców Łącka zwiększono kubaturę obiektu do 2800 m3. Przedsięwzięciem
kierowali: Augustyn Franczyk, Stefan Gromala, Antoni Arendarczyk i Stanisław Baziak. Wiele czasu i pracy poświęcono również działalności profilaktycznej, dzięki czemu na terenie Łącka w latach 1953-64 nie zanotowano żadnego pożaru!
Z dużym rozmachem przeprowadzono uroczystości 75-lecia istnienia jednostki. Jubileusz odbył się 9 i 10 lipca 1965 roku, a podczas obchodów strażacy odebrali kolejny, trzeci już sztandar ufundowany dla tej zasłużonej jednostki. Honorowymi gośćmi byli m.in. poseł, przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie – Józef Nagórzański, komendant główny Straży Pożarnych płk poż. Roman Darczewski oraz prezes zarządu głównego Związku OSP w Warszawie – Marian Domagała, który odznaczył jednostkę i prezesa OSP – Złotym Znakiem Związku. Uhonorowani zostali także inni strażacy, a także osoby współpracujące z jednostką, w tym Tadeusz Moryto – dyrygent orkiestry Państwowego Ogniska Muzycznego w Łącku oraz Stefan Franczyk – kierownik Kapeli Ludowej z Zalesia.
Heroiczna postawa łąckich druhów podczas powodzi w 1934 roku została doceniona przez władze zwierzchnie.
W 1968 roku zawarto porozumienie z kierownictwem Krakowskiego Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych w sprawie udostępnienia Domu Strażaka wraz z częścią parceli na kolonie letnie dla dzieci pracowników firmy. KPRI wybudowała na ten cel pawilon obok remizy. W marcu 1969 roku zmarł zasłużony prezes – Augustyn Franczyk. Zastąpił go na tym stanowisku Józef Pasoń. Cztery lata później, 8 marca 1973 roku zmarł niespodziewanie nieodżałowany naczelnik – Stefan Gromala. Jego następcą wybrano Tadeusza Wojnarowskiego. Za jego kadencji nastąpił rozwój jednostki, odmłodzenie kadry, znaczna poprawa wyszkolenia druhów. Pod koniec czerwca 1973 roku miała miejsce powódź. Ostry dyżur trwał 48 godzin, zabezpieczono mosty, kładki i drogi.
W 1974 roku odnowiono porozumienie między jednostką a KPRI, na mocy którego firma wybudowała dwa nowoczesne garaże, dużą salę i zmodernizowała zaplecze kuchenne.
Aktywna działalność strażacka, a także kulturalno- oświatowa doceniana była poprzez liczne nagrody dla jednostki z Łącka oraz doposażenie w sprzęt.
Hełm z czasów austriackich oraz tablica z poświęcenia motopompy w 1938 roku, nazwanej pieszczotliwie „Łączanka”.
Tutejsza drużyna należała do najlepiej ocenianych na Sądecczyźnie, a także poza jej granicami. W latach 70. odnotowano groźny pożar zabudowań gospodarczych w centrum Łącka. Strażacy ewakuowali zwierzęta hodowlane.
1 lutego 1978 roku uruchomiono w Łącku – Wojewódzki Ośrodek Szkolenia Pożarniczego, prowadzony przez komendę wojewódzką Straży Pożarnych w Nowym Sączu. Wykorzystywano
pomieszczenia i urządzenia udostępniane przez KPRI w okresach między koloniami. W tym czasie znacznie poprawiło się wyposażenie OSP. Druhowie otrzymali do dyspozycji dodatkowe motopompy, węże i dwa samochody pożarnicze, uzupełniono umundurowanie. W 1979 roku ochotnicy zabezpieczali pielgrzymkę Jana Pawła II do Nowego Targu. Tego samego roku w łąckiej remizie odbyła się kursokonferencja dla sekretarzy zarządów wojewódzkich ZOSP zorganizowana przez zarząd główny Związku.
Lata 80. to dalsza aktywna działalność. W 1991roku, z dwuletnim poślizgiem, w uroczysty sposób
obchodzono jubileusz 100-lecia istnienia jednostki. Ceremonia odbyła się na łąckim rynku. W 1995 roku jednostka została włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, a dwa lata później strażacy musieli się borykać z żywiołem powodzi; Łącko znalazło się pod wodą, a druhowie w tym okresie pomagali także mieszkańcom Nowego Sącza.
Często pomagali także ofiarom wypadków drogowych. Pod koniec lat 90. w Czerńcu naczepa samochodu ciężarowego uderzyła w jadący pojazd osobowy, przygniatając go do bariery. Ratownicy wyrwali tylną szybę i wyciągnęli kierowcę.
W 1999 roku obchodzono 110-lecie straży w Łącku. Z tej okazji druhowie otrzymali kolejny, czwarty już sztandar ufundowany przez mieszkańców, który został odznaczony Złotym Znakiem Związku. Podczas tej uroczystości miało miejsce przekazane druhom – Lublina, który poświęcił proboszcz miejscowej parafii ks. Prałat Józef Trzópek.
W 2006 roku Tadeusza Wojnarowskiego na stanowisku naczelnika zastąpił Andrzej Rozmus, na co dzień komendant gminny OSP. Do 2001 roku prezesem był śp.Józef Pasoń, a jego następcą został Stanisław Myjak syn Józefa. W ciągu ostatnich 10 lat zostało wykonane wiele ważnych inwestycji w remizie. Wstawiono nowe bramy garażowe, utworzono izbę historyczną, wykonano parking, wymieniono okna w budynku, poszerzono główną salę na piętrze obiektu, wyremontowano kuchnię, instalację sanitarną i wodną. Środki na te cele pochodziły z budżetu gminy, rady sołeckiej, od sponsorów i środków własnych. Druhowie zawsze mogli liczyć na pomoc wójta Franciszka Młynarczyka, który wiedział, że strażacy są ważnym ogniwem lokalnej społeczności, nie tylko dbającym o bezpieczeństwo, ale włączającym się w życie społeczne „małej ojczyzny”. Druhowie zabezpieczają imprezy: Święto Kwitnących Jabłoni, Owocobranie, Świętojańskie Dni Młodych, zawody sportowe. Biorą udział w turniejach wiedzy pożarniczej, zawodach sportowo- pożarniczych, organizują prewencyjne pogadanki w szkołach, włączają się w życie religijne swojej parafii. Nie zapominają rzecz jasna o pomocy innym.
W 2007 roku ratowali ofiary tragicznego wypadku w Jazowsku. Młoda kobieta zjeżdżając z góry wpadła w poślizg, uderzając samochodem w przepust.
W katastrofie zginęło dwoje dzieci – pasażerów pojazdu, czworo innych zostało rannych. W 2009 roku druhowie z Łącka gasili pożar domu w Kiczni. Udało się uratować budynek, również właścicielowi nic się nie stało. Często strażacy są wzywani do poszukiwań osób zaginionych, również tych wyruszających w pobliskie góry. Odpowiednie przeszkolenie i dobre wyposażenie w sprzęt pozwalają łąckim strażakom samodzielnie prowadzić akcje ratowniczo-gaśnicze. Taka sytuacja nie byłaby możliwa, gdyby nie wsparcie działalności jednostki zarówno przez samorząd lokalny, jak również wszystkie szczeble struktur ochotniczej i zawodowej straży pożarnej.
W 2011 roku nastąpiła zmiana na stanowisku naczelnika, którą to funkcję objął dh Tomasz Pasiud, pełniąc tą funkcję aż do 2021 roku, a prezesem został dh Jan Mrówka, którą tą funckę pełni do dzisiaj.
W latach 2011-2020 udało się, dzięki zaangażowaniu ówczesnemu Zarządowi OSP, zrealizować wiele nowych inwestycji, a jednocześnie unowocześnić bazę jednostki. Między innymi zostały rozbudowane garaże, wymienione wszystkie bramy garażowe na elektryczne, zostały wymienione wszystkie stare okna w budynku remizy, przeprowadzony został gruntowny remont małej sali oraz częściowo sali dużej, odświeżona została sala historyczna, wymienione zostały kaloryfery, ułożona została kostka przed remizą, częściowa modernizacja centralnego ogrzewania, założone zostały klimatyzatory, utworzono boksy dla strażaków, wymieniono samochód ciężki GCBA Jelcz na nowszy model tej samej marki, pozyskano BUS 9 osobowy GLM marki Ford Transit, założony został wyciąg elektryczny do osuszania węży na wieży, częściowo została odświeżona wieża, wymieniono część bramy wjazdowej na parking, została wykonana wymiana pokrycia dachu na całej powierzchni remizy, a w roku 2019 udało się pozyskać fabrycznie nowy samochód Iveco Eurocargo z napędem 4x4 i wiele innych mniejszych prac, które nie sposób wymienić.
Młodzi druhowie zawsze mogą liczyć na pomoc zasłużonych druhów. Do tego grona należą między innymi:
Jerzy Pomietło, Stanisław Zbozień, Władysław Klimek, Tadeusz Wojnarowski, Andrzej Mozdyniewicz, Stanisław Pyrdoł, Leopold Dybiec, Stefan Grabiec, Stefan Mrówka, Stanisław Słabaszewski, Edward Diorny, Stefan Klimczak, Jan Adamczyk, Kazimierz Trembecki, Wojciech Gondek, Zbigniew Kałuziński, Andrzej Jakób, Adam Dudek, Jan Dziedzina.
Druhowie z Łącka, nie tylko w listopadzie wspominają swoich zmarłych kolegów. Niebiańską drużynę tworzą m.in.: Stefan Gromala, Augustyn Franczyk, Stanisław Dybiec, Jan Grabiec, Władysław Dziorny, Stanisław Baziak, Antoni Arendarczyk, Antoni Dybiec, Jan Kucharski, Bolesław Bodziony, Michał Myjak, Jan Klag, Władysław Wadowski, Zdzisław Jezioro, Stanisław Zbozień, Jan Wojnarowski, Tomasz Kowalik, Wojciech Dybiec, Stanisław Wąchała, Stefan Pyrdoł, Henryk Mozdyniewicz, Józef Maciuszek, Mieczysłaaw Pierzchała, Józef Duda, Józef Pasoń, Władysław Faron, Mirosław Mrówka, Jan Pierzga, Robert Linder, Stanisław Myjak, Eugeniusz Piksa, Marian Mozdyniewicz, Henryk Mozdyniewicz, Franciszek Mozdyniewicz, Marceli Franczyk, Zbigniew Liwerski, Franciszek Dudek.